Sezon na dynie rozpoczyna zupa. Pachnie imbirem, w smaku słodko – pikantna, wyrazista. Świetnie rozgrzewa w deszczowe, chłodne dni. Jest gęsta, aksamitna i trudno się oprzeć przed dokładką.

SKŁADNIKI:

  • 1 kg dyni pokrojonej na małe kawałki

  • ok 400 gram ziemniaków (można zamienić je na bataty w całości lub mieszać w dowolnej części)

  • 3 – 4 cebule

  • 5-6 ząbków czosnku

  • 4-5 cm świeżego imbiru

  • 3 łyżki oleju kokosowego ( u mnie nie był płynny)

  • 1,5 l warzywnego bulionu

  • 1 łyżka masła

  • sól, pieprz,

  • 1 łyżeczka kurkumy

  • pół łyżeczki curry

  • śmietana do smaku lub sos sojowy (opcjonalnie)

WYKONANIE

Na patelni rozgrzać olej kokosowy i masło. Dodać pokrojoną w grubszą kostkę cebulę oraz czosnek. Lekko posolić. Smażyć aż cebula zmięknie. Dodać do podsmażonej cebuli i czosnku pokrojone w kostkę dynię i ziemniaki (lub bataty jeśli je wybraliśmy). Dusić ok 10 min. Dodać starty na tarce imbir. Wymieszać. Dodać przyprawy w takiej ilości jak lubimy. Ja daję więcej imbiru ale zdecydowanie mniej curry. Wymieszać i chwilkę smażyć ( ok 3 min). Przełożyć wszystko z patelni do większego garnka. Zalać 1,5 litra bulionu warzywnego. Całość gotować do miękkości warzyw. Zupę zmiksować na gładki krem. Doprawić wg upodobania.

U mnie każdy domownik sam na talerzu dokańcza smak zupy. Ja dodaję odrobinę śmietany. Moja córka zamiast śmietany dodaje ser typu camembert ( nie z przerośniętą pleśnią). A mężczyźni posypują zupę grzankami. Jeśli ktoś lubi orientalne smaki część bulionu można zastąpić mlekiem kokosowym. Wtedy śmietana jest zbędna.

Smacznego